Przejdź do treści

Co zrobić, gdy do firmy przyszedł mandat z fotoradaru?

W praktyce często zdarza się, że kierowcy pracują pod presją czasu i przekraczają dozwoloną prędkość na drogach. Dlatego do firm transportowych co jakiś czas wpływają mandaty z fotoradarów. Warto więc wiedzieć, jak powinien zachować się przedsiębiorca po otrzymaniu takiego mandatu. Najważniejszą zasadą jest, że odpowiedzialność za przekroczenie prędkości ponosi tylko osoba kierująca, a nie właściciel pojazdu. Oznacza to, że pracodawca nie musi płacić mandatu, o ile to nie on prowadził samochód. Natomiast, zgodnie z art. 96 § 3 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń (Dz. U. 2015 r., poz. 1094, z późn. zm.), właściciel pojazdu ma obowiązek wskazania, komu powierzył samochód do kierowania lub używania w oznaczonym czasie. Jeżeli nie wskaże kierowcy może zostać na niego nałożona grzywna w wysokości do 5 000,00 zł. Wszystko wydaje się proste, jeżeli na zdjęciu z fotoradaru wyraźnie widać, który pracownik dopuścił się przekroczenia prędkości. W takiej sytuacji pracodawca powinien odpowiedzieć na wezwanie do uiszczenia mandatu podając dane osobowe kierującego pojazdem. Problem pojawia się natomiast wtedy, gdy zdjęcie jest nieczytelne i nie można z dostateczną pewnością wskazać, kto był kierującym. W takim przypadku trzeba wskazać pracownika, któremu był powierzony samochód w czasie przekroczenia prędkości. Jeżeli pojazdem dysponował tylko jeden pracownik, należy udostępnić jego dane osobowe. Natomiast jeżeli pojazd był używany przez różne osoby, trzeba ustalić, kto poruszał się nim w czasie popełnienia wykroczenia drogowego. W tym celu dobrze jest prowadzić w firmie system monitorowania aut, który będzie umożliwiał sprawdzenie, kto w danym czasie korzystał z jakiego samochodu służbowego. Przy czym należy pamiętać, że podając dane osobowe pracownika, któremu był powierzony pojazd w czasie przekroczenia prędkości, nie można twierdzić, że to on dopuścił się wykroczenia. Mógł bowiem oddać samochód do dyspozycji osobie trzeciej (np. żonie), a wówczas oskarżenie pracodawcy byłoby fałszywe.  Za takie działanie pracodawca mógłby podlegać odpowiedzialności karnej (przestępstwo składania fałszywych zeznań). Dlatego trzeba jedynie poinformować nakładającego mandat, że samochód był oddany do używania danej osobie w określonym czasie. Przy czym pracodawcy często nie wskazują kierujących pojazdem, twierdząc, że nie są w stanie ustalić, kto w danym czasie używał samochodu służbowego. Najnowsze orzeczenia pokazują jednak, że nie jest to wystarczające usprawiedliwienie, żeby uniknąć odpowiedzialności za niewskazanie kierującego pojazdem. Jak stwierdził Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia w wyroku z dnia 5 sierpnia 2015 r. (sygn. akt VI W 2447/15)  „tłumaczenie obwinionego, że nie pamięta, która z osób, którym zezwolił na poruszanie się należącym do niego pojazdem, kierowała nim w oznaczonym czasie i miejscu, nie tylko nie zwalnia go od odpowiedzialności karnej, ale stanowi jej istotę. Jako właściciel samochodu, wziął on na siebie określone obowiązki. Jednym z nich jest wiedza na temat tego, kto – poza nim samym- porusza się tym pojazdem i wskazanie takiej osoby na żądanie określonych organów” (orzeczenie nieprawomocne). Podobnie wypowiedział się ten sam Sąd w wyroku z dnia 1 czerwca 2015 r. (sygn.. akt VI W 558/15) uznając, że „wykroczenie z art. 96 § 3 kw na celu między innymi zapewnienie szybkiego i sprawnego toku postępowania w sprawach o wypadki i kolizje drogowe, w których kierujący zbiegli z miejsca zdarzenia (…). Oczekuje się w nim bowiem jedynie tego, by właściciel lub posiadacz pojazdu orientował się co do tego, kto i kiedy porusza się jego samochodem, a przez to, by w sposób właściwy zabezpieczał pojazd” (orzeczenie nieprawomocne).  Jeżeli zatem pracodawca nie kontroluje, kto w danym czasie używa samochodu służbowego i w związku z tym nie potrafi wskazać kierującego pojazdem na żądanie uprawnionego organu, może ponieść odpowiedzialność za wykroczenie z art. 96 § 3 Kodeksu wykroczeń.  Z uwagi na to, że pojawiały się wątpliwości, co do zgodności z Konstytucją karania grzywną właścicieli samochodów za nieujawnianie kierującym pojazdem, problemem tym zajął się Trybunał Konstytucyjny. W dniu 30 września 2015 r. wydał wyrok, w którym Trybunał stwierdził, że art. 96 § 3 Kodeksu wykroczeń jest zgodny z Konstytucją (sygn. akt K 3/13). Jego zdaniem taka kara jest umiarkowana i proporcjonalna do zakładanego celu, tj. wykrywania sprawców wykroczeń drogowych, a co za tym idzie poprawy bezpieczeństwa na drogach.  Stan prawny: 26 listopada 2015 r.

Masz pytania?

Skontaktuj się z naszym ekspertem

/
/